Drzewo Franciszka, część 5 – w poszukiwaniu bioróżnorodności, Dzikowiec

W poszukiwaniu bioróżnorodności – Masyw Dzikowca

Piąte zajęcia terenowe, zaplanowane w ramach konkursu „ Drzewo Franciszka” – Ochrona różnorodności biologicznej, postanowiliśmy przeprowadzić przy współpracy z  Nadleśnictwem Wałbrzych, pod okiem pana Mateusza Majchrzyka-Specjalisty Służby Leśnej.

Po przywitaniu pod leśniczówką na ulicy Miłej, wyruszyliśmy w stronę podgórskich łęgów olszowo-jesionowych występujących wzdłuż cieków u podnóża Masywu Dzikowca. Największe rozlewisko utworzone dzięki działalności bobrów powstało w dolinie potoku Miła. Bóbr europejski został restytuowany na te tereny pod koniec lat 90 XX wieku i od tej pory populacja jego rośnie. Bobry zbudowały na potoku liczne tamy dzięki, którym powstały rozlewiska. Przed sprowadzeniem bobrów, była tu tylko podmokła łąka przez, którą płynął potok. Miejsca takie mają ogromną rolę dla zachowania bioróżnorodności, to miejsce rozrodu płazów: traszki górskiej, ropuchy szarej, zielonej, co roku zbiera się tutaj na gody tysiące żab trawnych i wodnych. To również miejsce występowania wielu gatunków ptaków: słonki, zimorodka, pliszki górskiej, którą udało się nam zobaczyć, czy miejsce żerowania bociana czarnego. Prawdziwą niespodzianką jest gniazdująca od dwóch lat na rozlewisku para żurawi, która czyje się tutaj bezpiecznie i nie przeszkadza jej bliskość szlaku, często odwiedzanego przez mieszkańców.

Przed nami rozpościerał się bajkowy widok rozlewiska. W tafli wody odbijały się zarośla olszowe i boru świerkowego, wokół zbiornika zieleniły się pędy skrzypu błotnego, wiązówki błotnej, sitowia leśnego, kępy sitów i turzyc. Rozlewisko wpływa na cały ekosystem okolicy. Bujne łęgi olszowe mają wysoką wartość przyrodniczą, jako podstawowy element nadrzecznych krajobrazów roślinnych mają wpływ na retencję wód i funkcjonowanie korytarzy ekologicznych sieci hydrograficznej. Wszystkie odznaczają się ponadprzeciętnym bogactwem związanej z nimi flory i fauny.

Janek nie darował sobie, aby nie wyłowić czegoś ze zbiornika.

-Proszę pani, a tutaj są jakieś ślimaki wodne.

I po chwili wszyscy przyglądaliśmy się błotniarkom stawowym.

Pan Mateusz zaprosił nas na dalszą wędrówkę, zatrzymaliśmy się na mostku nad potokiem Miła, opowiedział nam, że w potoku mogą występować pstrągi potokowe, a nawet minogi strumieniowe i można często obserwować wydrę. A to niespodzianka, w górach wydra.
Wspinaliśmy się dalej po masywie Dzikowca, pan leśniczy opowiadał nam o gatunkach drzew, gospodarce leśnej, objaśniał znaki stosowane przez leśniczych.

Zmierzaliśmy do starej sztolni znajdującej się w północno-wschodnim zboczu góry Dzikowiec Wielki, miejsca corocznej hibernacji nietoperzy.

Sztolnia zwana „Wodną” była budowana w latach 1938-1942 i miała służyć jako ujęcie wody dla Kuźnic, rzekomo była wykorzystywana przez Niemców w 1945 roku, jako miejsce ukrycia depozytów.Obecnie zimuje tu corocznie do kilkudzisięciu nocków dużych i rzdkie gatunki nietoperzy z Załącznika II Dyrektywy Siedliskowej, jak nocek Bechsteina i nocek łydkowłosy.

Przed sztolnią dołączył do nas pan leśniczy Grzgorz Cwieluch, opowiedział nam jakim zaiteresowaniem cieszyły się wszystkie okoliczne sztolnie podczas poszukiwania, tzw. „  Złotego pociągu”.

Nie darowaliśmy sobie wejścia do sztolni- było ciemno, mokro i na głowę kapała woda, jak na sztolnię wodną przystało.

W około wszystko było spowite zielonośią, można się było poczuć, jak w „dżungli”, znadowaliśmy się przecież na obrzarze cennego przyrodniczo siedliska jaworzyn i lasów klonowo lipowych, występujących wyłącznie na obszarze Sudetów. Należy ono do jednych z  najrzadziej spotykanych nie tylko na obszarze Polski, ale również Europy. Na terenie gminy Boguszów-Gorce siedlisko to, zajmuje znaczącą powierzchnię w skali kraju, dobrze zachowane płaty zajmujące łącznie około 30 ha w Masywie Dzikowca. Całe runo było spowite miesiącznicą trwałą i innymi gatunkami charakterystycznymi dla tego siedliska: marzanką wonną, kopytnikiem pospolitym, zachyłką oszczepowatą, lepiężnikiem białym.
W dziuplach wykutych w bukach przez dzięcioły czarne, gniazdowały gołębie siniaki. Siniak to jedyny europejski gołąb gniazdujący w dziuplach. Rozglądaliśmy się za dziuplami sóweczki, ta najmniejsza europejska sowa ma na Dzikowcu liczne stanowiska, ale sowy to bardzo skryte ptaki.

Udaliśmy się następnie pod stację wyciągu, po krótkim odpoczynku, wyruszyliśmy na szczyt. Z wieży podziwialiśmy widoki rozpościerające się nie tylko na pobliskie szczyty, jak Lesista, Wysoka, Chełmiec czy Stożek, ale także na masyw Ślęży, Góry Stołowe i Karkonosze.

Przy wieży pożegnaliśmy się z panem Mateuszem, podziękowaliśmy mu za piękne zajęcia i  zielonym szlakiem, wiodącym przez najwyższe Pasmo Dzikowca udaliśmy się w drogę powrotną. Po drodze oglądaliśmy liczne gatunki porostów nadrzewnych, m.in. brodaczki, świadczące o czystości powietrza, podziwialiśmy w jakiej pięknej okolicy mieszkamy, jak malowniczo, wśród szczytów górskich położone jest nasze miasto. Napawaliśmy się zapachem lasu, ziół, śpiewem ptaków.

Chcielibyśmy, aby bioróżnorodnością tego wyjątkowego obszaru, cieszyło się jeszcze wiele pokoleń…

Anna Kogut i jej uczniowie

Zdjęcia żurawi i nietoperzy P. Wasiak (za zgoda autora)

Pozostaje zdjęcia A. Kogut

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *